poniedziałek, 22 lipca 2013

Crisis ? Maybe ..

Witajcie Kochani.
Na wstępie chcę was przeprosić że przez tak długi czas nie wrzucałam żadnego postu ,a obiecałam sobie że nie będę robić takich długich przerw. Ale jednak wymagała tego obecna sytuacja. Dzisiejszy późny post będzie nieco dłuższy i może bardziej refleksyjny bądź po prostu można uznać to za moje narzekanie. No więc , niestety nie wszystko idzie ostatnio po mojej myśli , okazało się że wyjeżdżam wcześniej i  w biegu kupowałam bilet lotniczy, ubrania ,kremy itp.,ostatniego tygodnia w Polsce też nie spędzę tak jak bym chciała i nie z tymi z którymi planowałam go spędzić. Dodatkowo jak to się każdemu czasem zdarza  dopadł mnie mały dół .Każdy z nas stawia sobie jakieś wyzwania w czasie roku szkolnego mogą być to stopnie i tak jest wo moim przypadku, no ale przed latem jak i w jego trakcie staję się nim płaski brzuch i ogólny spadek wagi , niestety przy moim metabolizmie i skłonności do tycia, nie jest to dla mnie łatwe.Są dni kiedy cieszą mnie małe efekty moich starań ale i są takie kiedy dobija mnie ich niewielka ilość. Najczęstszą  jednak słyszaną odpowiedzią na takie kryzysy związane no z dość błahymi  dla osób drugich nieosiągniętymi celami , problemami  lub ciężkimi dla nas sytuacjami  jest to że po porostu przewraca nam się w głowie , że  to z nudów , że przesadzamy itp. Czy to jest w jakimś stopniu prawda ? Ale w takich chwilach lubię sobie  to tłumaczyć tak (może wmawiać ) że jestem ambitna i że dobre jest stawianie sobie celów w życiu. Nawet jeśli wątpimy w nie czasem. I tak właśnie mój  mały kryzys związany z moimi daremnymi ćwiczeniami przerodziły się w lęk przed tym czy każdy mój wytyczony cel spotka się z wieloma kryzysami i czy w ogóle chociaż niektóre z nich się ziszczą, czy może nie podnoszę sobie za wysoko poprzeczki co do moich planów. Czy z nich za szybko nie zrezygnuję  i czy w ogóle są one sensowne.
I właśnie tak spędzę dzisiejszą noc myśląc o tym wszystkim  i podjadając z lodówki co poprawi mi tymczasowo  humor .

No cóż myślę że tu mogę zakończyć moje narzekanie. Mam nadzieję że będzie chciało się wam przeczytać choć połowę tego i może tez podzielicie się tym jakie was czasami dopadają wątpliwości .
                                                       
A zostawię wam kilka utworów ;)